Wiedźmin. Dom ze Szkła.

Wiedźmin powracający z jednej ze swoich eskapad, spotyka Jakuba. Postanawiają się więc napić, a następnie wyruszyć razem w drogę. W ten sposób dają się złapać w szklaną pułapkę. Teraz muszą rozwiązać zagadkę dziwnego domu, pełnego witraży i pomieszczeń zmieniających swoje położenie. Ale nie jest tak źle, bo ktoś ciągle robi im obiad. Tak właśnie wygląda fabuła komiksu z Geraltem w roli głównej, czyli Dom ze Szkła.

Za scenariusz do komiksu odpowiedzialny jest Paul Tobin. Autor znany przede wszystkim ze współpracy z Marvelem nad przygodami takich postaci jak Spider-Man czy Fantastyczna czwórka. Za rysunki jest zaś odpowiedzialny Joe Queiro. Obydwu panów należy zdecydowanie pochwalić, gdyż wykonali bardzo dobrą robotę, choć patrząc na okładkę można mieć co do tego wątpliwości. Grafik zdobiących okładkę było kilka, z czego do wydania polskiego wybrano chyba najdziwniejszą.

Co prawda leszy od razu rzuca się w oczy, ale za to cmentarna baba wygląda tutaj bardziej śmiesznie niż strasznie, a Geralt przygryzający dolną wargę wygląda jakby razem ze stojącymi za nim potworami, chciał czytelnika wychędożyć.

Na szczęście otwarcie oprawionego w twardą oprawę komiksu rozwiewa wątpliwości co do jakości rysunków. Są one wykonane bardzo starannie, dynamicznie i ozdobione mroczną kolorystyką. Nie powinno to dziwić, gdyż cały komiks utrzymany jest w klimacie horroru.

Brak tutaj jakichkolwiek nawiązań do fabuły znanej z książek czy gier, a jedynymi elementami łączącymi komiks z resztą uniwersum Wiedźmina, jest sam Geralt oraz potwory. A okazuje się, że wykreowany przez Andrzeja Sapkowskiego świat, idealnie nadaje się do przeniesienia w świat horroru.

Dom ze szkła czyta się bardzo szybko, a już po pierwszym rozdziale ciężko się od komiksu oderwać. Z pewnością będą z niego zadowoleni zarówno fani prozy, gier, a także osoby dla których Dom ze Szkła, będzie pierwszym kontaktem z Wiedźminem. Ta trzecia grupa, chyba jako jedyna, ucieszy się z braku nawiązań do poprzednich historii i tym szybciej zostanie wciągnięta w wir wydarzeń.

Fabuła nie należy do skomplikowanych i wymagających od czytelnika ruszania szarymi komórkami. Jest za to płynna i po kolei prowadzi czytelnika przez opowiadaną historię. Jest też i puenta, która na pewno nasunie się samoistnie po przeczytaniu komiksu. Jest również motyw znany z opowiadań o Wiedźminie, kiedy to Geralt zostaje zmuszony do podjęcia trudnej decyzji, a nawet wstrzymanie się od wyboru, niesie ze sobą zazwyczaj przykre konsekwencje.

Jak dla nas komiks jest bardzo ciekawym sposobem na to, aby jeszcze chwilę posiedzieć w pełnym potworów i magii świecie, gdy skończyło się czytać książki czy przechodzić gry komputerowe. Z pewnością również bardzo dobrze sprawdził się, podczas oczekiwania na premierę Dzikiego Gonu, jednak my po komiks sięgnęliśmy dwa miesiące po tym, jak Wiedźmin 3 trafił do sklepów. Polecamy.